Okej. Powiedzieliśmy już sobie w poprzednim wpisie z tego cyklu na temat porannej praktyki.
Dla zainteresowanych odsyłam tutaj. Dzisiaj zajmiemy się praktyką w godzinach popołudniowych i wieczornych.
Dla zainteresowanych odsyłam tutaj. Dzisiaj zajmiemy się praktyką w godzinach popołudniowych i wieczornych.
Wieczorna praktyka.
Zmęczeni po całym dniu pracy lub szkoły, z obolałymi plecami od ciągłego siedzenia w jednej pozycji lub bolącymi stopami od stania przez cały dzień. Kto ma takie wieczory? Ręka do góry. Widzę cały las ;)
Ciało.
Wieczorna praktyka po całym dniu pracy pozwoli uśmierzyć dolegliwości spowodowane dniem codziennym. Możemy skupić się na kręgosłupie, rozciągnąć biodra i po prostu sobie pomóc. Tutaj odsyłam do moich trzech ulubionych filmików z kanału Anatomia Jogi prowadzonego przez świetną nauczycielkę Gosię Kobus Kwiatkowską.
- Ten pozwoli pozbyć się napięć z barków i karku, które często są przyczyną napięciowego bólu głowy.
- Ten pomoże gdy mamy pracę stojącą lub dużo chodzimy.
- Natomiast ta sekwencja jest super na wzmocnienie pleców, co również uśmierzy ból.
Czas.
Są osoby, które nie są wstanie w żaden sposób zmobilizować się do wcześniejszej pobudki. Dla których każda minuta snu jest na wagę złota. Należysz do takich osób? Wypróbuj wieczorną praktykę!
Umysł.
Jest jeszcze jeden "benefit" wieczornej praktyki. Wyciszenie się po całym dniu. Można odciąć się od deadlajnów, targetów i krzyczącego szefa. Można odpocząć. Tak po prostu.
Jednak...
jest mała pułapka. Łatwo wieczorem zrezygnować z praktyki. Bo jesteśmy zbyt zmęczeni. Bo zabrakło czasu. Bo kotu skończył się żwirek i trzeba w te pędy lecieć do sklepu.
Może jakieś ułatwienie?
Jest kilka rzeczy które mogą Ci ułatwić Twoją wieczorną praktykę.
- Zaplanuj ją. Spójrz w kalendarz, zobacz jakie masz zadania na dany dzień. Zmieść w nim jogę i wpisz do kalendarza. Będzie Ci łatwiej jeśli chodzisz na zajęcia ale jeśli nie to nic straconego.
- Jeśli idziesz na zajęcia zorganizowane nie zapomnij wszystkich rzeczy wziąć ze sobą. Jeśli czegoś zapomnisz - zrezygnujesz.
- Jeśli praktykujesz w domu - utrzymuj porządek w miejscu w którym praktykujesz. To dużo ułatwia.
- Powiedz domownikom, że Cię nie ma przez X minut i żeby Ci nie przeszkadzali.
- Trzymaj rzeczy w których ćwiczysz z jednym, stałym miejscu. Nie będzie wymówki że nie masz w czym ćwiczyć albo nie chce Ci się szukać ;)
Ja osobiście jestem skowronkiem. A wy? Wolicie rano naładować się energią czy wyciszyć po cały dniu wieczorem?
Jestem bardzo ciekawa kiedy praktykujecie. :)